09.11.2020, 13:49
Wiemy już na pewno! Joe Biden to kolejny prezydent USA
Cały świat prawdopodobnie z wielką ciekawością śledził elekcję w Stanach Zjednoczonych. Największymi rywalami byli obecna głowa państwa Donald Trump oraz kandydat Partii Demokratycznej - Joe Biden. Kandydat z ramienia Partii Demokratycznej cieszył się całkiem mocnym poparciem, przez co zasadniczo cały czas utrzymywał się na czołowej pozycji w wielu sondażach w czasie wstępnych wyborów. O możliwość zostania prezydentem walczył u boku z Kamalą Harris, jako kandydatką na funkcję wiceprezydenta. Intrygującą obserwacją jest to, iż nie tylko przeważająca część osób z Partii Demokratycznej okazała poparcie dla kandydatury Bidena, ale były przypadki, że także i część członków Partii Republikańskiej. Kandydat z ramienia Partii Demokratycznej mógł też polegać na poparciu ze strony osób medialnych, jak chociażby celebryci, aktorzy oraz piosenkarze. Jako ciekawy fakt, warto dodać, iż też i Donald Tusk pokazał swoje poparcie dla Bidena i jego kandydatury. Jak donoszą zagraniczne newsy, to właśnie Joe Biden zwyciężył zdecydowaną większością głosów i to on będzie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Pozwy od Donalda Trumpa
Prowadzenie w rankingach przez Joe Bidena jest konkretne, przecież ponad siedemdziesiąt siedem milionów Amerykanów zdecydowało się dać na niego głosy. Jest to o ponad pięć milionów więcej osób, niż zagłosowało na Trumpa, a więc głosy w procentowym przeliczeniu różnią się o zaledwie 3,4%. W związku z tym, były prezydent szybko poinformował, że zamierza wytoczyć pozew o zmienienie rezultatu, który - w jego mniemaniu - okazał się być sfałszowany, a głosy listowne, zostały policzone po zamknięciu procesu oddawania głosów. Jak mniemają prawnicy Donalda Trumpa, to głównie w Michigan oraz Pensylwanii doszło do tego typu czynności, więc zażądali umorzenia głosów korespondencyjnych, które trafiły do komisji 3 dni po zakończeniu zbierania korespondencji przez wyborcze lokale, nawet w przypadku, kiedy stempel miał właściwą datę, która sugerowałaby, że głos jest ciągle znaczący. Rzekomo miały być także brane pod uwagę głosy spóźnione, jednakowoż stanowi urzędnicy nie zgadzają się z tego typu pretensjami. Żeby sprzeciwić się rezultatowi wyborów, rada Trumpa powinna przedstawić odpowiednie fakty dowodzące, iż takie incydenty powstawały na obszerniejszą skalę. Obecnie jednak, wygrana Joe Bidena jest zdecydowana, więc to on zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy